- autor: Bialy84, 2012-05-23 07:07
-
W ramach 18 kolejki PLP7 podejmowaliśmy na własnym boisku jedną z rewelacji rundy wiosennej drużynę Kamianki. Przed meczem było wiadomo, że nie możemy przegrać tego spotkania. W naszym składzie zabrakło kilku podstawowych graczy m.in. Huberta Abramczuka, Macieja Skupiewskiego, Rafała Nasiłowskiego i Przemysława Tosińskiego.Mimo osłabień ostatecznie wygraliśmy 5-2, chociaż znowu mieliśmy chwilę rozluźnienia kiedy to w krótkim odstępie czasu straciliśmy 2 bramki.
NIECIECZ 5-2 KAMIANKA
2x Marcin Ornowski
2x Andrzej Pniewski
1x Patryk Bolesta
Mecz rozpoczął się o 16:00. Sędzią w tym spotkaniu był Włodzimierz Kur. Po losowaniu piłką zaczynają gospodarze. Pierwsze kilka minut to jak zwykle badanie przeciwnika. Po kilka akcji przeprowadzają gospodarze i goście, sprawdzając czujność bramkarzy. Pierwszą groźną akcję wyprowadzają gospodarze z kontry, ale strzał końcowy pozostawia wiele do życzenia. Goście też czekają na nasze błędy i próbują uzyskać sytuację strzelecką. Na nasze szczęście w dniu dzisiejszym nasza obrona była w najmocniejszym składzie. Wszystkie zagrożenia eliminowała w miarę możliwości przed polem karnym, ale goście walczyli ambitnie i próbowali uderzać z dystansu. Kilka razy ratowało nas szczęście. Około 15 minuty Nieciecz rozpoczyna akcję. Lewą stroną boiska przedziera się Konrad Krochmal, który płasko uderza na bliższy słupek bramki. Nogą dostawia jeden z napastników, ale piłka rykoszetem sparowała na nogach naszego napastnika i metr przed linią bramkową przejmuje ją bramkarz. Chwilę później świetną sytuację strzelecką ma Patryk Bolesta, który strzałem z 8 metrów obija nogę obrońcy, ręce bramkarza i piłka po uderzeniu w poprzeczkę wychodzi na rzut rożny. Wszyscy nie mogą uwierzyć, że piłka po takim strzale nie wpadła do bramki. Około 20 minuty gospodarze po akcji rozpoczętej prawą stroną zdobywają bramkę. Jeden z graczy dośrodkował z prawej strony na długi słupek w pole karne, gdzie dobrze ustawiony Andrzej Pniewski z pierwszej piłki uderza w bramkę lewą nogą i zdobywa bramkę. Goście chcą szybko wyrównać, ale za bardzo się odkryli i do sytuacji strzeleckiej sam na sam z bramkarzem dochodzi Ornowski Marcin, który rzadko pudłuje takie sytuacje. Mamy 2-0 dla Niecieczy, gra do końca była nerwowa, ale nie zmieniło to nic w wyniku.
Chwilowa przerwa i wznawiamy grę. W tej części gry większą aktywność wykazała drużyna Kamianki. Zaczynają grać większą liczbą zawodników na naszej połowie, co stwarza lepsze sytuacje do kontrataków. Około 45 minuty po szybkiej akcji na listę strzelców znów wpisuje się Marcin Ornowski. W tym momencie zachodzą lekkie zmiany w składzie naszego zespołu. Chwila rozluźnienia i w przeciągu kilku minut tracimy 2 bramki z niczego. 50 minuta i mamy wynik meczu 3-2. Sprawa wyniku zrobiła się na nowo otwarta. Zaczynamy grać znowu ostrożnie nastawiając się na grę z kontry. Około 55 minuty przynosi to rezultat. Prawa stroną wyprowadziliśmy akcję. Dokładną wrzutką popisał się Przemek Odowski, który idealnie zagrał wprost na głowę Patryka Bolesty, który wbija piłkę do bramki podnosząc rezultat meczu na 4-2. Nikt jeszcze nie rezygnuje, kilka akcji wyprowadzają gości. Na nasze szczęście świetnie w dniu dzisiejszym bronił Jakub Grzymała. Piłka lądowała albo na jego rękach, albo mijała naszą bramkę. Goście coraz śmielej poczynali sobie pod naszą bramką. Po jednym z błędów defensywy gości zdobywamy rzut rożny. Do rogu boiska zbiega Konrad Krochmal, który markuje wrzutkę i wystawia płasko do wbiegającego Marcina Bielarskiego, który przygotowany do atomowego strzału zalicza kiksa. Piłka po jego kiksie odskoczyła lekko do tyłu po czym goście wychodzą z kontrą. Kilka szybkich podań na nasze szczęście ostatnie nie było celne i piłka poleciała poza linię boczną boiska. Zbliża się koniec meczu. Ostatnie akcje z obu stron. Z naszej strony rozpoczyna Patryk Bolesta, który przedziera się przez obronę i podaje do ustawionego na środku Roberta Pniewskiego, który przerzuca piłkę do niekrytego Andrzeja Pniewskiego. Ten strzałem z lewej nogi kończy akcję bramką. Wznowienie ze środka i atak gości. Po tej akcji wychodzimy z kontrą po której nasz zawodnik Marcin Ornowski doznaje poważnej kontuzji. Schodzi z boiska i jedzie do szpitala, jak się później dowiedzieliśmy lekarz stwierdził u niego skręcenie wraz z mocnym stłuczeniem nogi. Kontuzja ta prawdopodobnie wyklucza go z gry w tym sezonie. W naszym imieniu życzę mu szybkiego powrotu do zdrowia. Kilka chwil później sędzia kończy mecz.